layout by wanilijowa

czwartek, 26 lipca 2012

Demon cz.10

 
 
Wręczenie nagrody za coś związanego z karierą stylistki. Sama pani burmistrz (ta w szarfie) wręczała Marince nagrodę. Zbiegło się tyyle ludzi pod ratusz i to konfetti. To było cudowne

 
Peyton i dziadek (tata Kody'ego) na jej urodzinach.

 
Moja piękności przed lustrem <3
 
Rodzinny piknik! Brakuje Kody'iego, który w tym czasie chyba gdzieś z lupą biegał. Peyton, Michael i Marina
 
 
 
 
Maksiu i jego kolejne hobby - wynalazki. Aż mu się tyłek zajarał z radochy!

 
 
Michael w czasie liceum miał pełno dziewczyn, kilka naraz chwilami, lecz po spotkaniu Marisy, to wszystko się zmieniło. Chodził z nią później do końca szkoły.
 
Huhu! Marinka sobie zjeżdża z rury strażackiej! <3
 
Kody w pracy, szuka odcisków palców. W tym stroju, wtapia się w tło ; o
 
Kolejny dowód na pięknotę Peyt! Jest cudna! <3 Coś śpiewała, w tym akurat to talentu nie ma.

 
Blah, blah, blah. Rodzeństwo, całkowicie inni. Ona jest strasznie podobna do swojej imienniczki z serialu One Tree Hill!

 
Śliczności!

 
Michael staje się młodym dorosłym! Z tyłu widać trofea rodziców.

 
Jaki przystojniak <3 Sam sex <3 I to zalotne spojrzenie..

 
Tak! To Marisa, jego dziewczyna ze szkoły! Tak ją kochał, że nie umiał tego wyrazić słowami. Nie chciał czekać.

 
To zdjęcie jest śliczne. Ich huczny (czego tu nie widać) ślub!

 
W miesiąc miodowy pojechali do Chin. Tu Marisa odkrywa jakiś prastary grobowiec.

 
Dwie piękne istotki! A takie btw. powrót czarnej skóry do rodziny! <3

 
Kobiety z rodu Demon. Marina, Marisa, Peyton. Bawią się, a za nimi Michael użera się z gotowaniem ^^

 
Najsmutniejsze zdarzenie jakie miało miejsce w tym domu..Przyszła pora na Maksika mojego kochanego. Był chyba pierwszym simem, którego doprowadziłam od stanu niemowlaka do śmierci..przynajmniej jego mama się cieszyć będzie, bo synek do niej wrócił

   
Peyton przeżyła bardzo śmierć dziadka..jak cała rodzina.

 
Marinka też się nie mogła pozbierać..ale cóż, na każdego sima przychodzi pora

 
Po śmierci Maksa, ktoś musiał zająć się ogrodem. Mariska się nim zaopiekowała. Było jej to nawet na rękę, taka praca w domu

 
Zaszła w ciążę i przynajmniej mogła cały czas zarabiać, nie przemęczając się i będąc w domu (:

   
Urodziła piękną dziewczynkę o imieniu Marianna. Nie wiem co ma na tej rączce i połowie tułowia, taka już się urodziła, ale jest taka kochana!

 
Hahah! Marisa umie też strzelać miny godne Demonów! Zmęczona płaczami małej :)

 
I urodzinki Marianki! Rodzina uchahahna jak zwykle ^^.

 
Jaka ona jest piękna! I ma oczka po babci, bo ani mama ani jej tata nie mają fioletowych oczek! <3

 
Malutka uczona chodzenia, przez babcię Marinę. Ale to śmiesznie brzmi - babcia Marina!

 
Uuuu! Nie płakusiaj noo!

 
Pora na kolejnego childrena! Ten matczyny face! Mając cel życiowy, mieć piątkę dzieci..

 
Urodzinki Mariannki! To jest tak kochane dziecko! <3

 
Urodziny Peyton, zwróć uwagę na mimikę Demonów!'

 
Dorosło młoda Peyt. Kolejny dowód na jej pięknotę <3

 
Kolejna dziewczynka. Mała Marina, już trzecia w rodzie Demonów. Na cześć babci i prababci.

 
  
Urodziny Kody'ego! No cóż pora zostać prawdziwym siwym dziadziem dla maluchów.

 
 
Widzicie! Dziedziczna mina myślenia demonowego! Na nią też przyszła pora. Oboje stwierdzili,  Maksa.

 
Ratownik Michael Demon. Jak to ładnie brzmi! Szczepi simów w Sunset Villey. Ale spoko, oko jeszcze będzie lekarzem!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz